czwartek, 24 sierpnia 2017

Sufity na poddaszu | Projekt garderoby

Od stycznia tego roku rozpoczęliśmy prace związane z sufitami. Aktualnie musieliśmy przerwać prace w wyniku natłoku innych zajęć. Prace porzucone zostały dosłownie w pyle i tyle. Sufity i ściany są niemal gotowe, wymagają ostatnich szlifów, gładzi i dotarć. Oczywiście odpylenia, gruntowania i malowania. W sumie sporo pracy, ale takiej gdzie widać światełko w tunelu. Łazienka czeka na położenie ostatnich płytek. Oczywiście całe piętro wymaga konkretnego sprzątania. Panele i drzwi wewnętrzne są, także update pojawi już po zamontowaniu tychże.




Projekt łazienki na piętrze uległ zmianie, mimo przecudnej urody płytek heksagonalnych ich niedostępność nas pokonała. Łazienka więc pozostanie w klimacie drewna i szarości, nawiązującej do dolnej łazienki, aby utrzymać stylistycznie dom w ryzach. Aktualnie dopiero, copołożyliśmy ścienne płytki. Zdobyliśmy też w zawrotnej kwocie 250 zł armaturę, użytkowana słownie 2-3 lata i choć wanna odbiega od ideału dwuosobowej wanny narożnej tymczasowo na pewno się sprawdzi. Wolimy doinwestować te środki w garderobę.

Powstał bowiem ostateczny projekt garderoby w oparciu o systemy Algot i Pax z Ikea.Jej miejsce znajduje się powyżej, na trzecim zdjęciu. Tyły szaf zostaną pokryte najprawdopodobniej tapetą i będą udawały ścianę, przerwa między nimi będzie stanowiła swobodne przejście do garderoby, a na przeciwko tego przejścia usadowi się komoda z szufladami na bieliznę (będzie ona wpleciona pomiędzy systemem Algot. W tym też miejscu , w przejściu, zawiśnie zasłona. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda się pokazać efekt końcowy. Chociaż ostatnio rozważam zastosowanie 2-3 czteroszufladowych komód Malm z Ikea i uzupełnienie ich systemem Algot. Wyjdzie w praniu.


 


Pracy przed nami jest sporo, ale małymi krokami zaczyna to wszystko powoli wyglądać. Przede wszystkim - nie jesteśmy już budową. W styczniu, zaraz na początku odebraliśmy dom! Tej informacji wcześniej chyba nigdzie nie zawarłam.

niedziela, 20 sierpnia 2017

Trawniki

Trawniki na naszej "budowie - już nie budowie" rosną w expresowym tempie. Trawę wprawdzie posialiśmy późną wiosną lub wczesnym latem, jak kto woli. Choć plan ogrodu jest w jakimś sensie zarysowany (bardzo ogólnie) to w tym roku na pewno nic więcej się tam nie zadzieje, tym bardziej, że rozważamy dokupienie kawałka działki obok - póki jest to możliwe. W planach mamy oczywiście konkretne ścieżki, chodniki, kamyk w obwolucie domu i przede wszystkim więcej roślin. Na razie jest to taka wersja robocza z paroma nieśmiało wyróżniającymi się krzewami/drzewkami. Niemniej dzięki trawie dom wizerunkowo wygląda znacznie weselej, w końcu zielony uchodzi nie bez powodu za kolor optymistyczny, dający nadzieję. :)