wtorek, 30 stycznia 2018

Łazienka na piętrze

Długo wyczekiwany post. W końcu już mamy drugą łazienkę. Płytki Artens Burial Beige z Paradyża na podłodze i matowe szare proste płytki Artens z Paradyża na ścianach przy wannie i umywalkach (zasadniczo jednej umywalce). Jak już wspomniałam wcześniej dostaliśmy cynk o tym że ktoś pozbywa się wyposażenia całkiem nowej łazienki za bezcen, postanowiliśmy skorzystać z okazji i tym sposobem za zawrotną kwotę 250 zł dorobiliśmy się wanny smart Cersanit z systemem półek w panelu, oraz umywalki z szafką Godmorgon z Ikea, 80 cm. szeroką.






Ponieważ planowaliśmy szafkę z dwiema umywalkami zaczęliśmy rozważać zakup drugiej, jednak stanęło na rozterce czy nie przenieść na piętro pralki, skoro niebawem urodzi się kolejny potomek, a wszyscy zamieszkamy na piętrze i to tam pranie głównie będzie się gromadzić. To pozostaje więc kwestią otwartą, Choć prawdopodobnie skłonimy się jednak ku drugiej umywalce.

Całość prezentuje się w niniejszy sposób:






Dowyobrazić należy sobie jeszcze lampy nad lustrem i na suficie. Celujemy w coś takiego nad lustrem w liczbie sztuk dwóch, na zdjęciu Nowodvorsky:


Na suficie coś takiego, Ikea: 


Brakuje też rolety w oknie i parapetu. Myślę raczej o czymś prostym, białym lub jasno szarym, raczej kamień.

Marzy mi się tez wymiana baterii na takie:



Oczywiście w miarę użytkowania powinien pojawić się jakiś dywanik czy raczej dywan bo fajnie byłoby znaleźć coś o wymiarach około 100 x 200  i kosz na pranie. ;)

Jest miło i przytulnie, będzie tylko piękniej. Może kiedyś spełnimy też marzenie o dużej wannie, choć teraz przy kąpieli dziecka wydaje się to mało praktycznym rozwiązaniem w najbliższym czasie.


sobota, 6 stycznia 2018

Pięterko

Zrobiliśmy to, mamy i użytkujemy piętro. Zdjęcia poniżej. Stan urządzania w fazie mocno początkowej. Najważniejsze jednak, że na wszystko jest pomysł,a w ostatecznym rzucie efekt spójności całego domu. Ale żeby to ukazać będzie potrzeba jeszcze sporo czasu. Nie od razu bowiem kardamon zbudowano! :)

Poręcz schodowa DIY, oczywiście wymagają jeszcze impregnacji, docelowo biała tikkurila do drewna. W dół prowadzi sama poręcz, a wystający fragment schodów czeka na stalowe linki w oplocie.




Stopnie i podstopnice z jesionu - również DIY. Ale muszą poczekać na swoją kolej ;)

Sypialnia, w kolorze caparol coelin 60. Garderoba w powijakach (wygrał system pax plus malm z Ikea). Szafy docelowo mają być x2 i tyłem z tapetą na plecach i świetlikiem w stylu luftowym od góry (DIY)


Dziki lokator z łózka po prawej, zostanie niegdyś wyeksmitowany robiąc miejsce toaletce.


Komody, też są w niepełnym składzie, ponadto brakuje jeszcze oświetlenia, ale roboczo  tak wygląda mniej niż więcej kącik garderobiany:








czwartek, 24 sierpnia 2017

Sufity na poddaszu | Projekt garderoby

Od stycznia tego roku rozpoczęliśmy prace związane z sufitami. Aktualnie musieliśmy przerwać prace w wyniku natłoku innych zajęć. Prace porzucone zostały dosłownie w pyle i tyle. Sufity i ściany są niemal gotowe, wymagają ostatnich szlifów, gładzi i dotarć. Oczywiście odpylenia, gruntowania i malowania. W sumie sporo pracy, ale takiej gdzie widać światełko w tunelu. Łazienka czeka na położenie ostatnich płytek. Oczywiście całe piętro wymaga konkretnego sprzątania. Panele i drzwi wewnętrzne są, także update pojawi już po zamontowaniu tychże.




Projekt łazienki na piętrze uległ zmianie, mimo przecudnej urody płytek heksagonalnych ich niedostępność nas pokonała. Łazienka więc pozostanie w klimacie drewna i szarości, nawiązującej do dolnej łazienki, aby utrzymać stylistycznie dom w ryzach. Aktualnie dopiero, copołożyliśmy ścienne płytki. Zdobyliśmy też w zawrotnej kwocie 250 zł armaturę, użytkowana słownie 2-3 lata i choć wanna odbiega od ideału dwuosobowej wanny narożnej tymczasowo na pewno się sprawdzi. Wolimy doinwestować te środki w garderobę.

Powstał bowiem ostateczny projekt garderoby w oparciu o systemy Algot i Pax z Ikea.Jej miejsce znajduje się powyżej, na trzecim zdjęciu. Tyły szaf zostaną pokryte najprawdopodobniej tapetą i będą udawały ścianę, przerwa między nimi będzie stanowiła swobodne przejście do garderoby, a na przeciwko tego przejścia usadowi się komoda z szufladami na bieliznę (będzie ona wpleciona pomiędzy systemem Algot. W tym też miejscu , w przejściu, zawiśnie zasłona. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda się pokazać efekt końcowy. Chociaż ostatnio rozważam zastosowanie 2-3 czteroszufladowych komód Malm z Ikea i uzupełnienie ich systemem Algot. Wyjdzie w praniu.


 


Pracy przed nami jest sporo, ale małymi krokami zaczyna to wszystko powoli wyglądać. Przede wszystkim - nie jesteśmy już budową. W styczniu, zaraz na początku odebraliśmy dom! Tej informacji wcześniej chyba nigdzie nie zawarłam.

niedziela, 20 sierpnia 2017

Trawniki

Trawniki na naszej "budowie - już nie budowie" rosną w expresowym tempie. Trawę wprawdzie posialiśmy późną wiosną lub wczesnym latem, jak kto woli. Choć plan ogrodu jest w jakimś sensie zarysowany (bardzo ogólnie) to w tym roku na pewno nic więcej się tam nie zadzieje, tym bardziej, że rozważamy dokupienie kawałka działki obok - póki jest to możliwe. W planach mamy oczywiście konkretne ścieżki, chodniki, kamyk w obwolucie domu i przede wszystkim więcej roślin. Na razie jest to taka wersja robocza z paroma nieśmiało wyróżniającymi się krzewami/drzewkami. Niemniej dzięki trawie dom wizerunkowo wygląda znacznie weselej, w końcu zielony uchodzi nie bez powodu za kolor optymistyczny, dający nadzieję. :)


poniedziałek, 3 kwietnia 2017

DIY

Jako, że przeprowadzka musiała nastąpić w tempie expresowym, przy mocno żyłowanych finansach, projekty typu DIY stały się naszym najlepszym przyjacielem!

1.Po pierwsze kuchnia. Jak to zwykle bywa brakuje zdjęć sprzed zmiany. Meble kupiliśmy używane, wraz ze sprzętem. Jak widać po zdjęciach tego co zostało, okleina i stylizacja mega nowoczesna jak  na późne lata 90-te minionego wieku. Zakres zmian to blat (zastąpiony płytą OSB, każdy odradzał -jednak po prawie 1,5 roku użytkowania z ręką na sercu mogę przyznać, że było to dobre i tanie rozwiązanie) oraz kolor - tu przysłużyła się farba Luxens w macie - super wydajna! Generalnie każde malowane meble należałoby przeciągnąć woskiem - ale nie chciałam iść w dodatkowe koszta zważywszy iż jest to tymczasówka, ale i bez tego jest dobrze. Płyta została pomalowana 2 warstwami lakieru, "barek " - 3 warstwami - o tyle o ile barek się trzyma o tyle przy zlewie pojawiło się kilka spuchnięć, nie rzucają się one w oczy no ale są (myślę że przy 3 warstwie nie byłoby tego problemu). Docelowa kuchnia miała się pojawić w przeciągu 2-3 lat. Ale myślę że w tym składzie jeszcze trochę pociągniemy. A jeśli blat się znudzi mamy jeszcze inny pomysł w zanadrzu - beton.

Przed i po:







2. Szafki nocne. Dwa x relikt PRL-u, przygarnięte z braku laku. Farby: biały popielaty colours i szary luxens. Typowa improwizacja z pozostałości po innych poczynaniach. Jak widać mebel został nieco "odchudzony" Okleina made by biedronka, ale to przecież może ulec zmianie w każdym momencie. Gałki ali express (12 zł komplet!)

Przed i po:




3. Skrzynka na kółkach przeprowadziła się wraz z nami, służy już bardzo długo, porządnie zeszlifowana, przeciągnięta 3 warstwami białego impregnatu. Obecnie służy za pojemnik do przechowywania zabawek. Kółka Castorama.




4. Mebel na szybko - regał, zeszlifowane skrzynki, połączone dwoma płaskownikami perforowanymi, zero jakichkolwiek impregnatów i tym podobnych



5. Stoliczek, mega sentymentalny mebel i mega dużo pracy. Ponieważ mebel był cały czarny kolor został zeszlifowany, rama i nogi - impregnat 1 warstwa, blat - 3 warstwy lakieru. Szuflada 3 warstwy Tikkurili do drewna kolor biały. (W trakcie prac okazało się że to 3 metamorfoza, pierwsza była biała, taki kolor udało się odkryć pod czernią.)

W trakcie i po:

 


6. Obrazy, obrazki, obrazeczki

Pierwszy wita nas w łazience. Typowy obraz na miarę worda. Drugie zdjęcie prezentuje 2 obrazy -pozostałość po pracy dyplomowej. Natomiast trzecie zdjęcie to cykl obrazków do pokoju dziecięcego, które jeszcze czekają na swoje miejsce.







7. Zagłówek: Płyta OSB (Pozostałość z budowy), nienoszone już ubrania, materiały, gotowa i przycięta gąbka tapicerska w kwadraty 40 cm x 40 cm o grubości 2 cm i taker.



W przypadku kiedy ma się jasno określoną wizję lepiej zaczekać na daną inwestycję niż lokować pieniądze w  coś, co tej wizji nie spełnia. Powyższe półśrodki nie wymagały nie wiadomo jak dużego nakładu, dają efekt i nie będzie ciężko się z nimi pożegnać. (Jeśli się nie ma wizji wcale też lepiej zaczekać aż się ona pojawi)

#mistrzowieprowizorki

czwartek, 27 października 2016

Tynk zewnętrzny

Na przełomie czerwca i lipca dom został ponownie zaciągnięty klejem. Ponieważ nasza ekipa zwiała nam, zaimpregnowaliśmy dom dopiero jakieś dwa tygodnie temu. W przyszłym roku mamy nadzieję na finalizację przedsięwzięcia w kwestii otynkowania. Wspinając się na szczyt swoich umiejętności inwestor postanowił biały impregnat i tynk położyć sam, dobierając przy tym sobie równie śmiałego wspólnika robót, i choć wspólnicy się zmieniali, a odstępstwa czasowe między poszczególnymi ścianami były kilku tygodniowe, efekty są następujące:






Tak prezentuje się aktualnie nasz dom. Z ciemnym tynkiem, wyszło inaczej niż myśleliśmy. Po pierwsze impregnat ma odcień  trochę jaśniejszy niż tynk docelowy, a po drugie nie jestem pewna czy nam to się właśnie bardziej nie odpowiada - dało nam to w każdym razie do myślenia, jeszcze rok zanim położymy tam tynk. Da się zauważyć, że ilość prac, spektakularnych zmian i efektów  drastycznie spadła ze względu na korzystanie już tylko z bieżących środków. Przed tynkiem zostały dokończone także prace związane z obróbką blacharską, partyzancko zdecydowaliśmy się także na osłonięcie boków lukarn blachą - taką refleksję przyniósł nam sezon obserwacji tego jak to wygląda gdy leje i pada, a dom ma służyć nam piękny i ładny na lata. W środku uzbierało się w sumie już sporo "pierdół" z serii DIY więc może i to należałoby podsumować. :)

Przed nami odbioru domu, a liczba potencjalnych mieszkańców wzrosła. ;)

wtorek, 30 sierpnia 2016

Zmiany, zmiany

To bardziej wskazówka dla tych, którzy zaczynają oraz oznaka zbytniej ilości czasu. ;)

Jesteśmy w pełni zadowoleni ze zmian jakich dokonaliśmy. Są to:
- zmiana wysokości okna w kuchni (wąski parapet tworzy półkę na zioła, i jest niezależny)
- wykorzystanie przestrzeni pod schodami jako schowka z wejściem w łazience
- wygospodarowanie przestrzeni na szafę w pokoju na piętrze (ujmując metrów największej sypialni)
-zmniejszenie kotłowni
-zwiększenie szerokości garażu o 1 m
-zastosowanie luksfer w ściance łączącej spocznik schodów z sufitem łazienki (super sprawa!)
- wykończenie schodów z kątem prostym na parterze
- rezygnacja z okna dachowego w sypialni na piętrze 

Gdybyśmy jednak budowali ten dom raz jeszcze, to:
- zrezygnowalibyśmy z komina w środku (miał  być kominek, ale nie ma - nie ma też około 6-7 tys., które pochłonęła inwestycja postawienia komina)
- zdecydowalibyśmy się na większy wyłaz dachowy
- powiększylibyśmy otwór przy drzwiach wejściowych, robiąc dodatkowy świetlik wokół drzwi to zdecydowanie najciemniejsze pomieszczenie w domu)


- kto wie czy w kwestii tarasu nie zdecydowalibyśmy się na zastosowanie mocniejszej konstrukcji i tzw zielony dach! 




Realnie patrząc jednak na to co mamy, już teraz kilka rzeczy bardziej wnętrzarskich w bliskiej perspektywie ulegnie zmianie. Pierwsze w kolejce do odstrzału są płytki w pralni, w kontekście całego domu za bardzo odstają stylistycznie. Pomysł na nie już jest, to pomalowanie ich farbą do płytek. Inspiracja jest tu: klik Pomysł na pralnie to szarości + metaliczny połysk z efektem przemysłowego, industrialnego wnętrza. (Obecny zamysł jest chaotyczny, dominuje biel ścian, różne stylistycznie dwa drewniane meble, metal - jest słabo.)