Miały być zamontowane w komplecie już w jeden dzień, w poniedziałek, tymczasem termin ten został przesunięty na wtorek i jak się nam wydawało środę. We wtorek panowie zamontowali bramy, okno kuchenne i łazienkowe u góry oraz drzwi wejściowe i drzwi zewnętrzne do kotłowni. Za to środa cudownie stała się czwartkiem, a więc mieliśmy jednodniowy bezruch. Wczoraj jednak zostały zamontowane wszystkie brakujące elementy i wreszcie mogliśmy po raz pierwszy zamknąć na klucz nasz dom!
Jednak nie jest to koniec współpracy, do zamontowania zostały jeszcze silniki do bram i rolety zewnętrzne.
We wspomnianą środę, dosłownie odkurzyliśmy naszą posadzkę w garażu i pomalowaliśmy ją farbą przeznaczoną do powierzchni betonowych (http://www.unicell.pl/beton-posadzka).
Z serii "prztyczki w nos":
Elektryk przełożył się ostatecznie na poniedziałek (24.08,), jednak zapowiedział większą liczbę rąk do pracy - zamiast dwóch głów, będą trzy.
Dziś także dostaliśmy telefon, iż realizacja zmówienia na dachówkę będzie niemożliwa w umówionym terminie ze względu na awarię w hali produkcyjnej, zaproponowano nam inne pokrycie. Jednak zdecydowaliśmy poczekać dłużej za właściwym.
Dni do przeprowadzki: 9
Ilość noclegów na budowie: 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz